niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
452
BLOG

polski len

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Moda i uroda Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Kto jeszcze pamięta te torby z lnianej surówki, z napisem „polski len”, brązowe lub jasnozielone, ze sznurkiem przeciągniętym przez metalowe szlufki, sznurkiem coraz bardziej niewygodnym i wrzynającym się w ramię lub dłoń im dłużej niesiemy torbę.

Zobaczona nagle, po latach, katalizuje i przypomina tamten szyk. Szyk kobiet czasów gospodarki niedoboru. Niezapomniany szyk wiązanych do farbowania tetrowych pieluch, rozprostowywanych potem w niepowtarzalnych wzorach, zszywanych w fantazyjne spódnice czy zalotne bluzki. Szyk kwiatów polnych czy róż, wpinanych we włosy, przepasek, swetrów ręcznie plecionych. Potomkiń ręcznych robótek, nad którymi ślęczały wieczorami babcie, gdy niebo nie było jeszcze „niebieskie od telewizorów”.

Zgrzebne piękno skrawków materii, jakie wiązaliśmy sobie u szyi lub pod kolanem. Lnianych wdzianek, portek made by Odra Szczecin, co udawały niedosiężne liwajsy, toreb ze sznurka. Bezpretensjonalnej kontrkultury z hipisowskim rodowodem, przeniesionej z ogromnym wdziękiem pomiędzy kartofliska i rżyska, blokowiska, społemowskie i gieesowskie półki, które połyskiwały na próżno.

Słowo dizajn nie miało jeszcze spolszczenia. Haute couture wschodniej Europy, która nie miała żadnego geopolitycznego prawa aspirowania do bycia centralną, a bardzo nikłe do bycia Europy częścią.

Więcej tutaj


inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości