Moda i uroda 19.06.2017, 16:42 polski len Kto jeszcze pamięta te torby z lnianej surówki, z napisem „polski len”, brązowe lub jasnozielone, ze sznurkiem przeciągniętym przez metalowe szlufki, sznurkiem coraz bardziej niewygodnym i wrzynającym się w ramię lub dłoń...
Subkultury 25.05.2017, 13:56 Bezpieczeństwo 4.0 w zakolach Wisły Za dużo nie mogę o tym opowiadać, zobowiązuje mnie zachowanie poufności. Zajęcia z tematu „bezpieczeństwo w miejscach publicznych, na imprezach masowych”. Duża grupa ludzi z całej Europy. Tę część zajęć prowadzą...
Literatura 9.05.2017, 16:53 „gdzie indziej szukać poezji” albo trwanie sadu Siedziałem z porterem w dłoni na ławce prze biurem pani sołtys. Dobre miejsce na szukanie poezji, takie z „Baru na Stawach” Bellona: wszedł dzielnicowy krokiem szeryfa/ tępo spod dacha popatrzył/ nie mieści mu się w głowie...
Kultura 15.04.2017, 10:32 Wielka Noc Noc nadziei. Jest jeszcze Potem. Nie mam ochoty pisać nowej notki, zginie w tłumie wielkich gąb polityków. Kiedyś pisałem, rok temu tak: http://zmordoru.salon24.pl/702864,w-knajpie-z-widokiem-na-golgote dwa lata temu tak:...
Osobiste 6.04.2017, 16:13 podbiał i rak Szedłem do niego drogą wyboistą, pełno podbiałów przy niej rosło. Szukałem pretekstu do rozmowy, dojście do tego tematu było nieuniknione. Jak on tu teraz będzie funkcjonował? Jak będzie żył z rakiem kości w tej odległej od...
Sztuka 15.03.2017, 21:32 pan Wojtek (R.I.P.) Budował się nieopodal "naszych" gospodarzy na Sobiczkowej, trzymał u nich na podwórzu cement, nie miał czasu (a może i głowy), żeby doglądać, czy nie stwardnieje w wilgotnym klimacie. Po latach odkryłem, skąd pensjonat "Orzeł" w...
Edukacja 7.03.2017, 15:56 reforma oświaty w naszej dzielnicy Napisali, że obecność obowiązkowa, to poszedłem. Zebranie było w świetlicy, ze względów lokalowych, bo rodzice całego rocznika nie zmieszczą się w jednej klasie. Spóźniłem się minimalnie, dyrektorka już zaczęła i czytała...
Rozmaitości 8.02.2017, 17:24 lubczasopisma - refleksje "post mortem" (zbieracz szyszek) Prowadziłem LC pod tytułem „zbieracz szyszek”. Jak każdy z prowadzących tzw. lub czasopismo w S24 – czy jak to nazywano „gazetkę” – wybierałem do niej materiały. Zanim trochę powspominam „zbieracza…” pozwolę sobie...