niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru
191
BLOG

MG

niziołek z Mordoru niziołek z Mordoru Kultura Obserwuj notkę 5

To musi być MG, żadnej innej opcji. Pojedziemy – szybko jak lubisz – w kierunku absolutnie dowolnym, jak lubisz. Bo ważna jest droga, nie cel.

Wiatr we włosach, kabrio, wstęga szosy wśród budzących się do życia pól, zwolna zieleniejących pagórków. Tak wtedy było, tylko tu o tym nie wiedzieli. Jazda poza horyzont. Wieść rozniosła się dopiero w zimną i deszczową niedzielę listopada. To była dobra pora na wirtualny pogrzeb, wzruszenia, niedowierzanie. Monotonia grzebania umarłych przez umarłych.

A my przecież jedziemy, jak Rimbaud przez Afrykę, gorący pustynny wiatr i głos DiCaprio powtarzający monosylabę: On, on, on. Dalej i dalej. I rozmawiamy o tym, co podług nas ważne.

O literaturze, która nie polega na książkach w zachęcających oprawach, autorskich spotkaniach, nagrodach, sprzedaży i uznaniu. Której esencją jest tekst raptem, miejsce spotkania piszącego z czytającym. O literaturze w formie bloga, pod którym możliwy jest bezpośredni dialog. Nie pyskówa, wymiana ciosów i personalnych napaści, a ubogacająca rozmowa.

O humanistyce, która nie ma szans w świecie zarządzania przez konflikt. A jest przecież ową wąską bramką do człowieka. O różnorodności kultur, sposobów ekspresji. O geopolityce – tej jednej, która nie pobrzmiewa marsowo – geopolityce emocji. O ranach, co mogą zabliźnić się czterolistnie. O poetyce i poezji nieba za oknem.

O barbarzyńcach, co potrafią być czuli i delikatni, o pięknoduchach bez kręgosłupa, co przylizują się tam, gdzie konfitury i mamidło władzy. Kurva fix, sama wiesz najlepiej.

To jest Twoja jazda, więc i tematy są Twoje. Rządzi nimi wszak otwartość i empatia. Czerwony kabriolet MG nie zjechał z drogi, zniknął za horyzontem, za który wszyscy się wybierzemy.

(c) z Mordoru

koniec notki

inkszy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura